środa, 20 lutego 2013

Jak kupić dobre szpilki?


Gdy pierwszy raz kupowałam szpilki wydawało mi się, że co to za problem - idę do sklepu, wybieram, kupuję. Jednak nie jest to wcale takie proste jak mogłoby się wydawać. Trzeba zwrócić uwagę nie tylko na wygląd i cenę. To, że szpilki będą zabójczo drogie nie świadczy o tym, że będziesz z nich zadowolona.

Pierwszą zasadą której powinnyśmy przestrzegać przy kupowaniu wymarzonych butów, powinien być rozmiar, zawsze bierzmy ze sobą do przymierzenia dwa rozmiary - swój i rozmiar mniejszy. Warto pamiętać, że to jak stopa będzie się układać i jakiego rozmiaru będziemy potrzebować zależy od fasonu butów, np. trzeba uważać na buty z odkrytym czubkiem, ponieważ nasza stopa podczas chodzenia dosłownie "wylatuje" nam przez odkryty czubek buta, co sprawia, że szpilki zaczynają nam klapać.
Ja przekonałam się o tym kupując buty z odkrytym czubkiem w New Look (na zdjęciu poniżej), wszystko było okej, dopóki nie założyłam ich na dłuższą chwilę, buty w środku są wyłożone śliskim tworzywem, więc gdy je założyłam i miałam na sobie rajstopy, wystarczyło, że trochę spociły mi się stopy i od razu zaczęłam się ślizgać.
Polecam wybierać buty na wysokim obcasie, które mają zapięcie wokół kostki, wtedy nawet jak noga będzie nam się przesuwała do przodu nie będzie to stanowiło takiego problemu.




Nie było drogie - kupiłam je na przecenie za 40 zł, ale musiałam dołożyć do nich jeszcze specjalnie żelowe wkładki za 25 zł. Musze przyznać, że jedyny powód dla którego je jeszcze trzymam w mojej szafie to fakt, że są bardzo wygodne i dobrze wyprofilowane.

Drugą bardzo ważną rzeczą, przy kupowaniu szpilek, na którą warto zwrócić uwagę jest materiał, z którego są wykonane buty. Nie warto kupować szpilek, których obcas jest wykonany ze skóry ekologicznej - ja zawsze sprawdzam wytrzymałość, a raczej jakość tego tworzywa prostym testem, wystarczy, że lekko spróbujesz wbić paznokieć w materiał z którego jest wykonany obcas i już wiesz, czy przy pierwszym wyjściu z domu - pierwszym przejściu się chodnikiem, nie będziesz mieć zniszczonych szpilek.
Kupując buty ze skóry naturalnej, trzeba pamiętać, że skóra się rozciąga i dostosowuje do stopy, więc jak będziemy nosić takie szpilki przez jakiś czas, to zwyczajnie nam się rozbiją i mogą być na nas za duże.

Nie należy kupować szpilek w sklepach z tanim obuwiem!
Obcasy zapadają się i przekrzywiają.

Błagam dziewczyny nie róbcie tego bo same robicie sobie krzywdę,
chodząc potem jak pokraki po ulicach!



Trzeba także, zwrócić uwagę na wygodę, jeśli przy przymierzaniu już nas coś uwiera to niestety ale to się nie zmieni tylko będziemy odczuwać to jeszcze bardziej! Jednak często podczas przymierzania nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy buty będą wygodne... Ja tak miałam ze szpilkami z Zary. Nie przepadam za tym sklepem ale byłam zmuszona kupić tam szpilki, ponieważ potrzebowałam ich na studniówkę, a nigdzie nie było szpilek w kolorze soczystej czerwieni - wszędzie było jakieś bordo. Muszę przyznać, że szpilki wizualnie, bardzo ładnie się prezentują i wszyscy zwracają na nie uwagę, jednak jak je założę, to jestem je w stanie nosić maksymalnie 1 h! Mają strasznie twardy przód przez co odbijają mi się palce i nie da się z tym nic zrobić. Uważam, że cena też nie była adekwatna do jakości, były przecenione i zapłaciłam za nie 129 zł - w tej cenie mogę już sobie kupić szpilki wykonane ze skóry naturalnej, a nie z tworzywa sztucznego.




Coś z niczego - Czyli jak przerobić stary żakiet na nowy?


Ostatnio robiłam porządki w szafie i znalazło się trochę rzeczy, których przestałam używać, dlatego postanowiłam dać im nowe "życie" - natrafiłam na mój czarny żakiet, który kupiłam specjalnie na studniówkę do sukienki. Niestety żakiet założyłam parę razy - dosłownie - miałam go na sobie może z 3 razy oprócz studniówki i tkanina zaczęła się zaciągać i mechacić i z żakietu do eleganckiej sukienki trafił do tych do noszenia na co dzień. Pomyślałam, że fajnie byłoby go jakoś zmienić, aby stał się bardziej "atrakcyjny".



Na początku myślałam, aby zrobić kolorowe wstawki na kieszeniach, jednak nie znalazłam, żadnego na tyle oryginalnego materiału, żeby go do tego użyć, dlatego zmieniłam koncepcję i stwierdziłam, że zamiast kolorowej wstawki na kieszeniach przyszyję moje ulubione suwaki! UWIELBIAM SUWAKI :) jak tylko znajdzie się w moim posiadaniu jakaś bluzka, sweter, spodnie cokolwiek to myślę, gdzie by tutaj doszyć suwak, gorzej jak po prostu nie ma gdzie :(
Do przerobienia żakietu potrzebowałam:
- dwóch suwaków 8-10 cm - (1 szt - ok 3 zł)
- Igły i czarnej nitki oczywiście!
No i to chyba wszystko :)

Suwaki przyszyłam na kieszeniach, tak aby nie zszyć kieszeni z podszewką. Specjalnie nie wszywałam ich do środka, chciałam aby taśma suwakowa była na wierzchu.




Moim zdaniem, teraz wygląda o wiele lepiej, można go nosić zarówno do eleganckich ubrań jak i codziennie do zwykłych spodni i gładkiej bluzki.
W następnym poście pokaże jak ja wykorzystuję go zależnie od okazji i stroju.